Ostatnie dni pokazały, że prawdziwe lato chyba bawi się z nami w chowanego. Choć w ciągu dnia (o ile nie pada deszcz) temperatury są jeszcze znośne, to jednak zdarza się, że wieczorami bywa już nieco chłodniej, w związku z tym oto moja propozycja na popołudniowo-wieczorny spacer. Ja nad jezioro wybrałam się w ramonesce w kwiaty, z zamkami i rękawem trzy-czwarte, granatowej spódnicy z dresówki, granatowych trampkach na białej podeszwie a czerwoną torebkę dla wygody przewiesiłam na skos.
W poszukiwaniu krainy czarów
Dziś dla odmiany główną rolę w stylizacji odgrywa nie spódniczka lecz sukienka. Z kola, miętowo-błękitna w drobne białe groszki, z białym kołnierzykiem i paskiem z kokardką, sprawia, że można poczuć się trochę jak bajkowa Alicja z Krainy Czarów. Do sukienki dobrałam klasyczne białe trampki oraz miętową torebkę, z biżuterii tym razem zrezygnowałam.