Stolice Europy co roku prześcigają się w iluminacjach i dekoracjach świątecznych. Ogromne choinki rozmieszczone są na głównych placach, z budynków zwieszają się mieniące girlandy i wielkie bombki, rozświetlone są całe ulice.
Wraz z zachodem słońca rozpoczyna się niezwykły, swoisty spektakl świateł i kolorów a w powietrzu zaś unosi się zapach grzanego wina i cynamonu.Nieodłącznym elementem w czasie przedświątecznym we wszystkich większych miastach Europy są niewątpliwie jarmarki świąteczne.
W niektórych miastach ruszają z początkiem grudnia, jeszcze w innych już od koniec listopada. Główny asortyment to ozdoby świąteczne, dekorowane pierniki, ale można też w takich miejscach napić się grzanego wina o różnych smakach czy też zjeść pieczone jabłko w karmelu. Dzisiaj mam dla Was parę zdjęć z wiedeńskiego Christkindmarkt, który miałam okazję niedawno odwiedzić.
Pod majestatyczną, cudownie oświetloną Katedrą Św. Szczepana stoją rzędy drewnianych domków a każdy z nich w środku na swój „mały piękny świat”. Figurki mikołajów w przeróżnych rozmiarach, wianki świąteczne, stroiki, bombki, aniołki i bałwanki. Do wyboru do koloru.
Szczególnie urzekło mnie stoisko z piernikami, gdzie oprócz klasycznych „gwiazdeczek” i „serduszek” stał najprawdziwszy, misternie wykonany domek z piernika, miał nie tylko słodkie okienka, drzwiczki, dachówki i lodowe sople zwisające z dachu a także „małych mieszkańców” ustawionych tuż przed wejściem. Cudo!
Jeśli chodzi o Wiedeń i „pamiątki” to praktycznie wszystko kręci się tutaj wokół Mozarta i…. czekolady. Piękne wystawy sklepowe kuszą z za szyby pralinkami różnych kształtów i rozmiarów a także innymi słodkościami, wszystko wspaniale opakowane i pięknie wyeksponowane.
Nie brakuje też miejsc w których można nabyć pięknie zdobione kufle do piwa, oraz inne „gadżety” między innymi kubki, długopisy, figurki, szklane kule a wszystko to oczywiści z napisem „Vienna” 🙂