W poprzednim wpisie było o instagramowych miejscach w Warszawie, podtrzymując ten „klimat” dzisiaj będzie o miejscu równie ciekawym, jednak znajdującym się poza granicami naszego pięknego kraju.
Oglądaliście w dzieciństwie bajki? Na pewno tak, więc znacie popularną dobranockę o przesympatycznych stworzeniach, które mieszkały w pewnej Dolinie. Wiecie już o jakiej bajce mowa? Oczywiście o Muminkach! Zna i oglądał je chyba każdy z nas, jednak czy wiecie, że całkiem niedaleko, bo w Finlandii, istnieje prawdziwa Dolina Muminków?
Muminkowa Kraina jest niczym innym jak parkiem rozrywki. Ze szczegółami odwzorowano w nim domki bohaterów, które można zwiedzać od środka, a także spotkać spacerujące postaci z tej popularnej bajki.
Park został stworzony na niewielkiej wyspie koło miasteczka Naantali. Do samego Naantali bez problemu dojedziemy autobusem miejskim z centrum Turku (do Turku latają tanie linie bezpośrednio z Gdańska i Krakowa). Następnie należy dojść do portu, z którego malowniczy most zaprowadzi nas prosto pod bramę Świata Muminków. Jednak uwaga, park jest czynny jedynie przez krótki okres wakacyjny w lipcu i sierpniu, więc jeśli wybierzecie się tak jak ja poza sezonem np. w maju, nie spotkacie przechadzających się Muminków a domki będą zamknięte.
Ale nie martwcie się! Główna brama jest jednak otwarta i na teren parku można spokojnie wejść. Jest to dobra opcja dla osób, które nie lubią tłumów, można do woli fotografować się na tle wszystkich atrakcji bez stresu, że ktoś zaraz wbiegnie w kadr. No i jest jeszcze jeden spory plus, w sezonie wstęp kosztuje ok 30 euro, poza sezonem… wchodzimy za free.
Podczas mojej majowej wizyty w Muminkowej Krainie, trafiła się istnie letnia pogoda, nieustannie świeciło słońce, do tego drzewa przepięknie kwitły. Można było naprawdę poczuć się jak w bajce. I choć zdjęcia i tak nie oddają uroku tego miejsca to mam dla Was małą fotorelację.