Na moim blogu przewija się wiele elegancki stylizacji, ze spódnicami i sukienkami w roli głównej. Dzisiaj chcę Wam pokazać coś nieco innego. Niedawno spędzałam weekend w spa za miastem, hotel był położony nad malowniczym jeziorem w środku lasu. W okolicy nie brakowało atrakcji, takich jak chociażby park linowy, który odwiedziłam. Wyjście do tego parku było spontanicznym wypadem, a jedyny problem jaki miałam to „w co się ubrać?”. Gdy jechałam do tego hotelu „na drogę” ubrałam się w „podarte” jeansy i kurtkę, te rzeczy okazały się strzałem w dziesiątkę, jak znalazł na ten rodzaj rozrywki. Na dnie walizki znalazła się też koszulka z nadrukiem i apaszka, która posłużyła za opaskę do włosów. Wystarczyło tylko zapleść dwa warkocze i można szaleć w parku linowym.
Mam na sobie:
Jesnsy – Tally Weijl
Kurtka – Only
Bluzka – Sinsay
Buty – no name
Okulary – Sinsay
Apaszka – Terranowa
Zegarek – Rosefield