Za mną kolejna w tym roku dość spora impreza masowa – Europejska Noc Muzeów w Trójmieście. Impreza choć organizowana jest już po raz nasty, wciąż cieszy się ogromną popularnością. Co roku dołączają kolejne nowe instytucje a obiekty prześcigają się w wymyślaniu specjalnych atrakcji na tę właśnie noc, wszystko to sprawia, że zainteresowanie tym wydarzeniem ani trochę nie słabnie.
Zamszowe kozaki za kolano
Głównym elementem tej stylizacji są granatowe, zamszowe kozaki za kolano do tego lekko rozkloszowany płaszcz w podobnym kolorze a pod nim niebieska trapezowa sukienka-tunika, aby całość nie wyglądała banalnie oraz by przełamać trochę kolorystykę, dodałam panterkową chustę.
Piernikowy zawrót głowy
Jeśli o piernikach mowa to musi być Toruń.
Toruń przeważnie odwiedzam w celach zakupowych (mam tam swój ulubiony sklep z butami) lub przy okazji wyjazdu do Ciechocinka, tak też było i tym razem.
Landrynkowy róż i czarno-biała krata
Mocno rozkloszowana spódnica z wyraźnym wzorem i „kocie okulary” a do tego różowa kurtka i sneakersy z ćwiekami. Styl lat 60 pomieszany z współczesnymi trendami. Z takiego oto połączenia wyszła dzisiejsza stylizacja.
Pomysł na wakacje – Bałkany
Maj się rozpoczął, tym samym wielkimi krokami zbliża się sezon wakacyjny. Ponieważ jest to najwyższy czas aby powziąć jakieś plany urlopowo-wyjazdowe, postanowiłam poddać mały pomysł na ciekawy kierunek podróży – są nim Bałkany, a konkretnie trzy kraje: Chorwacja, Bośnia i Hercegowina oraz Czarnogóra. Jeśli chodzi o ten właśnie kierunek podróży to ja sama osobiście dość długo się wahałam. Wcześniej byłam już w Ameryce Północno-środkowej, kilku krajach Afryki Północnej oraz zwiedziłam większą część Europy, jednak Chorwację nie wiem czemu zawsze zostawiałam „na później”, bo przecież „zawsze zdążę”, „bo to tak blisko”. Dziś trochę żałuję, że nie wybrałam się w te rejony wcześniej, ponieważ dosłownie zachwyciły mnie do tego stopnia, że już w drodze z lotniska siedziałam przyklejona do szyby z aparatem i „cykałam” fotka za fotką oglądając te wszystkie piękne mijane widoki. Ostatnio szukając czegoś w domu natknęłam się na teczkę z planami miast, prospektami i biletami z muzeów z tego właśnie wyjazdu (zawsze je zbieram gdziekolwiek nie pojadę) i postanowiłam trochę Wam o nim opowiedzieć. Niestety z przyczyn losowych ode mnie niezależnych bezpowrotnie utraciłam sporą, co ja piszę większą część zdjęć z tej wyprawy. Jednak tym co wygrzebałam z czeluści komórki i innych nośników danych oczywiście się z Wami podzielę. A więc wyglądało to tak…