Maj się rozpoczął, tym samym wielkimi krokami zbliża się sezon wakacyjny. Ponieważ jest to najwyższy czas aby powziąć jakieś plany urlopowo-wyjazdowe, postanowiłam poddać mały pomysł na ciekawy kierunek podróży – są nim Bałkany, a konkretnie trzy kraje: Chorwacja, Bośnia i Hercegowina oraz Czarnogóra. Jeśli chodzi o ten właśnie kierunek podróży to ja sama osobiście dość długo się wahałam. Wcześniej byłam już w Ameryce Północno-środkowej, kilku krajach Afryki Północnej oraz zwiedziłam większą część Europy, jednak Chorwację nie wiem czemu zawsze zostawiałam „na później”, bo przecież „zawsze zdążę”, „bo to tak blisko”. Dziś trochę żałuję, że nie wybrałam się w te rejony wcześniej, ponieważ dosłownie zachwyciły mnie do tego stopnia, że już w drodze z lotniska siedziałam przyklejona do szyby z aparatem i „cykałam” fotka za fotką oglądając te wszystkie piękne mijane widoki. Ostatnio szukając czegoś w domu natknęłam się na teczkę z planami miast, prospektami i biletami z muzeów z tego właśnie wyjazdu (zawsze je zbieram gdziekolwiek nie pojadę) i postanowiłam trochę Wam o nim opowiedzieć. Niestety z przyczyn losowych ode mnie niezależnych bezpowrotnie utraciłam sporą, co ja piszę większą część zdjęć z tej wyprawy. Jednak tym co wygrzebałam z czeluści komórki i innych nośników danych oczywiście się z Wami podzielę. A więc wyglądało to tak…