"Każdy dzień to pokaz mody a świat jest wybiegiem" – Coco Chanel
Ule, miód, pasieka, to rzeczy z którymi najbardziej kojarzą nam się pszczoły. W moim domu były to bardzo częste słowa, które towarzyszyły mi właściwie od dziecka, tak jak i cały temat pszczół, którymi… zajmował się mój dziadek – pszczelarz z zamiłowania.
Minęły już ponad dwa tygodnie nowego roku, czas więc wreszcie na podsumowanie starego. Miałam to zrobić pod koniec grudnia ale jakoś do tej pory nie mogłam się zebrać. Tak jak w 2019 zaatakował mnie życiowy roler coster (oczywiście w pozytywnym znaczeniu i o tym możecie przeczytać → TUTAJ ), tak w 2020 cały świat zaatakował covid. Mam nieodparte wrażenie, że miniony rok upłynął mi głównie na oglądaniu „wyskakujących” co rusz wspomnień na Facebooku z przed roku czy dwóch. Usiadłam więc do komputera, zaczęłam analizować, przeglądać zdjęcia, zastanawiać się co mi się udało a co nie i tak wreszcie powstał ten wpis.
Jak na ostatni dzień roku przystało, czas na podsumowanie. Choć do północy jeszcze parę godzin, siadam do komputera i zbieram wszystkie, ważniejsze dla mnie wydarzenia z ostatnich miesięcy, w jeden post (opublikuję go pewnie w pierwszych dniach Nowego Roku). Pierwsza myśl jaka przychodzi mi do głowy to taka, że prawdziwe podsumowanie powinno się robić dopiero po upływie kolejnego roku a nie na koniec obecnego, bo tylko wtedy można z dystansu przyjrzeć się minionym wydarzeniom, ocenić i zamieścić prawdziwe przemyślenia. Ale… skoro już przygotowałam zdjęcia i zaczęłam to pisać, to teraz dokończę.
Minął prawie miesiąc od tego wydarzenia, a ja wreszcie mam chwilę by na spokojnie zabrać się do tworzenia tego posta. Ale zacznijmy od początku.
23-24 listopada tego roku w gdańskim ECS (Europejskie Centrum Solidarności) odbyła się pierwsza edycja niezwykłego eventu o nazwie Festiwal Kobiet Internetu. To wydarzenie skierowane było do kobiet aktywnych w Internecie, blogerek, influencerek, które posiadaja minimum jeden kanał na platformach mediów społecznościowych takich jak Facebook, Instagram, Youtube czy Twitter, na którym są na bieżąco publikowane nowe treści. Zgłaszać mogli się również mężczyźni, którzy współpracują i współtworzą kanały z kobietami oraz wspierają inicjatywy kobiece.
Od zakończenia siódmej edycji See Bloggers w Łodzi minął dokładnie tydzień. Emocje powoli opadają, a ja mogę w końcu zabrać się do pisania relacji. A wierzcie mi jest o czym!