Kiedy powiedziałam, że jadę w maju do Finlandii pierwsza reakcja znajomych z jaką spotkałam się to: Po co? Przecież tam nic nie ma i jest zimno! Oczywiście okazało się, że… to nieprawda.
Finlandia a dokładnie miasto Turku zaskoczyło mnie nie tylko piękną pogodą ale i krajobrazami. Jeszcze podczas lotu mogłam podziwiać niesamowite widoki, błękit wody i rozrzucone dziesiątki małych, zielonych wysepek. Zaś po opuszczeniu pokładu samolotu przywitało mnie słońce oraz wielki pluszowy Muminek w hali przylotów. Jeśli chodzi o samo miasto to na pewno nie będziecie się nudzić. Są i zabytki i fajne miejsca na chillout, więc każdy znajdzie coś dla siebie.