W grudniu wyjechałam na Mazury, i to wcale nie po to by odpoczywać od „świątecznego zgiełku” (no może trochę), ale aby znowu móc pokazać Wam kolejne piękne i wyjątkowe miejsce. Każdy, kto śledzi mnie tu na blogu czy też na Instagramie wie, że uwielbiam zamki i pałace. Nie chodzi tu tylko o zwykłe zwiedzanie, bowiem nocleg w takim hotelu – pałacu to jest dopiero przeżycie!
Pałac Mortęgi Hotel & SPA to nie tylko wysokiej klasy obiekt, ale też miejsce które wyróżnia się spośród innych stylem i historią w tle. To zabytkowy kompleks budynków, XIX-wieczny pałac oraz liczne zabudowania z XIV wieku (m.in. Dworek, Oficyna, Powozownia, Spichlerz, Browar, Kaplica, Stajnie, Ujeżdżalnia oraz Owczarnia), 4-hektarowy park w stylu angielskim ( ze stawem oraz rezerwatem z danielami!), a wszystko położone jest na 14 hektarach terenu.
Pałac Mortęgi Hotel & SPA oferuje łącznie 50 pokoi i apartamentów, które zostały urządzone w bogatym, szlacheckim stylu (lub jeśli lubicie bardziej nowoczesne wnętrza zajdziecie takie w Dworku, Oficynie, Willi Jana i Powozowni).
Wnętrza są naprawdę iście pałacowe, na każdym kroku można się czuć wyjątkowo. Piękne meble, obrazy, złocone ramy, kryształowe żyrandole, a wszystko dobrane z dbałością o każdy najmniejszy szczegół.
Pałac posiada luksusową strefę Wellness. Klimatyczny basen o powierzchni 11 x 5 m zawiera w sobie kaskadę wodną, przeciwprąd oraz na zanurzonych ławach „gejzery” i masażer stóp, temperatura wody wynosi w nim 28°C. W obrębie basenu jest również jacuzzi o nieco wyższej temperaturze wody – 34°C.
Basen ma swój urok także i wieczorem.
W Stefie Wellness znajdziecie też podgrzewane ławy oraz leżaki do wypoczynku oraz nastrojową strefę saun, gdzie do dyspozycji goście mają: aromatyczną saunę Fińską, łaźnię parową oraz saunę Infrared.
Inna strefa to pałacowe SPA. Luksusowa strefa doznań dla ciała i ducha. Zabiegi z dziedziny kosmetologii estetycznej oraz rehabilitacji wykonywane są tu przez doświadczonych terapeutów. Też się skusiłam i było cudownie.
Kilka słów w Restauracji Szlachecka, która znajduje się na terenie hotelu. Serwuje ona dania regionalne inspirowane nurtem slow food, zaś kuchnia mortęska została wpisana na listę Dziedzictwa Kulinarnego Warmii, Mazur i Powiśla. Miejsce to wyróżnia się stylowym wystrojem oraz tarasem wychodzącym na pomost i staw. Z racji pandemii niestety była zamknięta.
Jak więc hotel radził sobie z posiłkami? Spójrzcie na zdjęcia poniżej. Wszystko było serwowane z należytą starannością prosto do pokoju. Przy okazji spełniłam jedno z moich małych marzeń – śniadanie „do łóżka” w hotelu. Wszystko było świeżutkie, pyszne i… w ogromnych ilościach!
Wróćmy jeszcze do otoczenia Pałacu. Jak już wcześniej wspomniałam na terenie znajduje się także Spichlerz, Powozownia Browar, a także Stajnie.
Obiekt dysponujemy bryczką reprezentacyjną na specjalne okazje, wagonetką oraz maratonówką, organizuje też przejażdżki i wycieczki bryczką jako spędzenie dnia w wyjątkowy sposób w harmonii z naturą.
Kolejną atrakcją jaką obiekt może zaproponować swoim gościom jest jazda konna. Pałacowa stajnia to miejsce, gdzie goście mogą rozpocząć swoją przygodę z tym sportem. Stajnia posiada dziewięć koni rekreacyjnych a jazdy odbywają się pod okiem instruktorów w dziedzinie jazdy rekreacyjnej, skoków oraz ujeżdżeniu.
Przy stajni znajduje się też Mini Zoo. Można w nim spotkać: kozy, owce, alpaki, lamy i króliki. Ponadto jak już wspomniałam w pałacowym parku mieszka stado pięknych danieli.
W ogóle okolica jest piękna i najlepiej chciała bym Wam tu wrzucić wszystkie zdjęcia jakie tam zrobiłam a zwłaszcza zachody słońca.
To był kolejny miły pobyt ale jak ja to mówię, czas wracać bo… inne piękne miejsca czekają!