Stolice Europy co roku prześcigają się w iluminacjach i dekoracjach świątecznych. Ogromne choinki rozmieszczone są na głównych placach, z budynków zwieszają się mieniące girlandy i wielkie bombki, rozświetlone są całe ulice.
Wraz z zachodem słońca rozpoczyna się niezwykły, swoisty spektakl świateł i kolorów a w powietrzu zaś unosi się zapach grzanego wina i cynamonu.
Londyn to nie tylko „wielkie oko”- 3 miejsca, które lubię szczególnie
Większość z Was była już pewnie w Londynie i to nie raz. To miasto przede wszystkim od zawsze kojarzy się z czerwonymi budkami telefonicznymi i autobusami, a od niedawna także z „wielkim kołem”, które również stało się symbolem. Dziś chcę Wam pokazać trzy miejsca w Londynie, które wcale nie są takie oczywiste, są fajną ciekawostką a mnie spodobały się szczególnie.
Przestraszmy zimę kolorami
Pogoda nas nie rozpieszcza, drzewa zgubiły już wszystkie liście, w czwartek rano po wylądowaniu na lotnisku przywitał mnie śnieg. Przegońmy zimę, niech zmiata skąd przyszła! Późną jesienią i zimą wszystko jest szare, dlatego ja postanowiłam wyciągnąć z szafy coś bardzo kolorowego. Tak powstała dzisiejsza stylizacja. Bardzo prosta, jeansy i sweter. Wygodnie i na luzie, a żeby ożywić całość, kolorowa wełniana czapka z pomponem i pleciony pasek przywieziony parę lat temu z Meksyku.
Julina testuje – kosmetyki z Cypru
W poniedziałek nad ranem wróciłam z tygodniowych wakacji na Cyprze. Piękna pogoda, słonce, kurort nad turkusowym morzem, plaża i… sklepy z pamiątkami. Znacie to? Z każdej podróży staram się coś przywieźć, chociaż jakiś drobiazg. Tym razem oprócz standardowych pocztówek, naparstka i kolorowych bransoletek kupiłam coś jeszcze – kosmetyki a dokładniej, ręcznie robione mydełka.
Weekend – I love it
Dawno nie było nowego posta, ale to wszystko przez natłok ostatnich zdarzeń, przez dłuższą chwilę nie było mnie w kraju i nawet jeszcze nie rozpakowałam walizki (choć w moim przypadku to zbyteczne bo pewnie za chwilę i tak mnie znów gdzieś poniesie). W każdym razie wrzucam nową „stylówkę”. Oglądajcie, komentujcie, inspirujcie się. Zestaw jest dość prosty, szara ramoneska, jeansy z dziurami, trampki, itp. Najbardziej rzuca się jednak w oczy koszulka z wielkim żółtym „W” i wymownym napisem oraz czapka z dwoma pomponami, która trochę przypomina… uszy Myszki Mickey.