Wszyscy zastanawiają się czy aby jesień to dobry czas na wycieczkę do krajów północnych? Powiem tak: na podróże i zwiedzanie zawsze jest dobry czas. Już od pewnego czasu nosiłam się z zamiarem wyjazdu do Szwecji, właśnie po sezonie wakacyjnym (wcześniej byłam tam tylko w miesiącach letnich).
Pomysł na wakacje – jeep safari na Saharze
Pewnie większość z Was już po przeczytaniu samego tytułu mocno się zdziwiła lub nawet zszokowała – blondynka w arabskim kraju? Sahara w obliczu obecnych wydarzeń na świecie? – odpowiadam: tak zrobiłam to! Mój wyjazd był spontaniczny, i zaraz wam o tym opowiem.
Pomysł na wakacje – słoneczna Grecja
Sezon wakacyjnych wyjazdów jeszcze trwa, w związku z tym chciałabym zaproponować wam pomysł na wyjazd a przy okazji podzielić się wrażeniami z mojego urlopu, tym razem wybrałam Grecję. To ciepły spokojny kraj, który ma wiele do zaoferowania, niezliczone zabytki starożytnego świata, piękne plaże i wspaniałe widoki.
Do Grecji można wybrać się z biurem podróży, i jest to świetna opcja szczególnie jeśli planujecie intensywne zwiedzanie, możliwy jest też wyjazd na własną rękę. Będzie to wymagało od Was dużo więcej zaangażowania ale jest to opcja o wiele ciekawsza i co najważniejsze przy zaplanowaniu wszystkiego odpowiednio wcześniej oraz przy zakupie tzw. „tanich biletów”, dość korzystna cenowo.
Pomysł na wakacje – Bałkany
Maj się rozpoczął, tym samym wielkimi krokami zbliża się sezon wakacyjny. Ponieważ jest to najwyższy czas aby powziąć jakieś plany urlopowo-wyjazdowe, postanowiłam poddać mały pomysł na ciekawy kierunek podróży – są nim Bałkany, a konkretnie trzy kraje: Chorwacja, Bośnia i Hercegowina oraz Czarnogóra. Jeśli chodzi o ten właśnie kierunek podróży to ja sama osobiście dość długo się wahałam. Wcześniej byłam już w Ameryce Północno-środkowej, kilku krajach Afryki Północnej oraz zwiedziłam większą część Europy, jednak Chorwację nie wiem czemu zawsze zostawiałam „na później”, bo przecież „zawsze zdążę”, „bo to tak blisko”. Dziś trochę żałuję, że nie wybrałam się w te rejony wcześniej, ponieważ dosłownie zachwyciły mnie do tego stopnia, że już w drodze z lotniska siedziałam przyklejona do szyby z aparatem i „cykałam” fotka za fotką oglądając te wszystkie piękne mijane widoki. Ostatnio szukając czegoś w domu natknęłam się na teczkę z planami miast, prospektami i biletami z muzeów z tego właśnie wyjazdu (zawsze je zbieram gdziekolwiek nie pojadę) i postanowiłam trochę Wam o nim opowiedzieć. Niestety z przyczyn losowych ode mnie niezależnych bezpowrotnie utraciłam sporą, co ja piszę większą część zdjęć z tej wyprawy. Jednak tym co wygrzebałam z czeluści komórki i innych nośników danych oczywiście się z Wami podzielę. A więc wyglądało to tak…